Sunday, December 4, 2011

                 Koksownia Jadwiga. (Prawie) Tragiczny Plener.

3 comments:

dzimella said...

to gdzie opowiesc ? gdzie podklad? gdzie kolorowo badz czarno bialo opisana tragedia??? sie pytam?....


pikne swiatlo.

Bernard Zięba said...

chwileczkę

Bernard Zięba said...

Już:

ona sama nas trzech
lecz my ni Rus ni Czech

wokół zimny nocy koc
lecz my silni w głowach moc

raz dwa trzy trzy dwa trzy naświetlamy błony

już zaraz już za chwilę plenr skończony

nagle błysk! nagle krzyk!
Marcin był! Marcin znikł!

z hadesowych trzewi dochodzą odgłosy
ciągniemy za ramion ciągniemy za włosy

teraz leży heros na trawy ołtażu
przywrócony światu w posoki wizażu

a ona na to patrzy w koksiatym welonie
nam serce wali młotem, puls jak dzikie konie

zabieramy na tarczy Tezeusza zwłoki
ona bucha parą , czesze ogniów loki

księżyc błyszczy strasny srebrną akwarelom
za plecami znika kominów galeon

po chwili Asklepios marszczy czoła płachtę
Marcinowa dusza nie pójdzie na wachtę

kończę bo rym lepszy napisze i dziecko
kryzys dopadł także tragedię tę grecką


Streszczenie: Bylim na zdjęciach i kolega Marcin wpadł do studzienki.
Na pogotowiu stwierdzona małe (ale gustowne!) złamania. Dzisiaj już o.k.